Yakfolk, podobnie jak ich kuzyni Minotaury, słyną z siły i odporności. Choć dzielą muskularną budowę i imponującą posturę swoich byczych krewnych, minoyaki mają również gęste, kudłate futro, które chroni ich przed surowym zimnem wysokogórskich siedlisk. Ich rogi, zamiast wyginać się do przodu jak u minotaurów, zwykle zakreślają majestatyczny łuk ku tyłowi.
Znani są z powściągliwego usposobienia i niezłomnej determinacji — cech wypracowanych przez pokolenia przetrwania w nieprzyjaznym górskim terenie. Mimo groźnego wyglądu są często istotami spokojnymi i refleksyjnymi, ceniącymi samotność i introspekcję wśród dzikiej przyrody swojej ojczyzny.
Ich kultura przypomina tę, którą praktykują północni giganci, jednak jest bardziej stonowana i harmonijna. Yakfolk żyją w zgodzie z rytmem natury, a ich tradycje są głęboko zakorzenione w szacunku dla ziemi i duchów przodków. Rytuały plemienne często obejmują medytacje wśród szczytów, pieśni nuczone pod gwiazdami oraz tkanie opowieści wokół ognisk, gdzie starszyzna przekazuje młodym mądrość minionych wieków. Sztuka Yakfolków przejawia się w misternych rzeźbach w rogu i drewnie, przedstawiających bóstwa gór oraz mityczne stwory zamieszkujące ich krainę.
Istnieją dwa plemiona — Ikla i Enatag — choć niegdyś było jeszcze trzecie, które pogrążyło się w mrocznej rozpaczy, zwane Yikari. Legenda głosi, że plemię to zniknęło w tajemniczych okolicznościach, pochłonięte przez starożytną moc, która czai się w najgłębszych jaskiniach gór. Pozostałe dwa plemiona postanowiły nazywać wszystkich swoich ludzi Yikari (częściej wymawiane jako Yakiri), aby zachować pamięć o zaginionych pobratymcach.
Niektórzy szepczą, że ci, którzy zapuszczą się zbyt daleko w mroczne przełęcze, mogą czasem usłyszeć ich echa – zawodzenie wiatru niosące słowa w zapomnianym języku lub widma yakfolków o pustych, nieludzkich oczach, wędrujące wśród mgły. Mimo to, zarówno Ikla, jak i Enatag czczą pamięć Yikari, wierząc, że ich dusze wciąż strzegą gór, choć w innej, mniej namacalnej formie.
Współcześni Yakiri unikają miejsc związanych z zagładą trzeciego plemienia, traktując je jako tabu. Jedynie szamani, zwani Szumarami, odważają się czasem zbliżyć do tych przeklętych obszarów, by szukać wizji lub ostrzeżeń od duchów. Ich kultura, choć spokojna i zrównoważona, nosi w sobie cień tej utraty – ich pieśni bywają nostalgiczne, a opowieści często kończą się nutą melancholii.